ból miejsca

Pomoc w tłumaczeniu z języka polskiego na łacinę.
zylka_
Peregrinus
Posty: 3
Rejestracja: śr 17 gru 2008, 20:41

ból miejsca

Post autor: zylka_ »

witam, znalazłam kiedyś zdanie dotyczące tego, że wszędzie gdzie się znajdujemy jest nam źle, ból miejsca, nigdzie nie znajdujemy "domu". wiem tylko, że było tam słowo loci (albo locum :D ). Nie mogę tego znaleźć nigdzie, może ktoś wie o co mi dokładnie chodzi i poratuje mnie tym zdaniem? jest mi potrzebne a nie mogę już, od godziny próbuję znaleźć.z góry dzięki
Awatar użytkownika
Alopex Lagopus
Praetor
Posty: 834
Rejestracja: czw 18 lis 2010, 18:35

Re: ból miejsca

Post autor: Alopex Lagopus »

Aż od całej godziny i nic... Hmm... pamiętam czasy, kiedy znaczenia pojedynczego słowa szukało się całymi dniami (bo słownik nie powie wszystkiego), albo i tygodniami - gdy najbliższa książka, w której można coś znaleźć na temat jest np. w Jagiellonce w Krakowie, albo jeszcze i gdzie indziej...
(nie, nie jestem szczególnie wiekowy - tak mnie po prostu wzięło na wspominki)

Po pierwsze doprecyzujmy: to nie jest zdanie.

Istnieje takie pojęcie jak genius loci - "dobry duch miejsca". W wierzeniach rzymskich Geniusz był opiekuńczym duchem całego ludu, danej rodziny, danego człowieka, miejsca albo i w ogóle tylko przedmiotu (taki odpowiednik naszego "anioła stróża", tylko w dużo szerszym znaczeniu):
Serv. G. I 302 pisze:genium dicebant antiqui naturalem deum uniuscujusque loci vel rei aut hominis
Takich bóstw było więcej, niektóre były charakterystyczne dla danego typu pomieszczenia, np. Penaty opiekowały się spiżarniami.
Ale my nie o tym.

Nie znam żadnej frazy, która opisywałaby sytuację odwrotną (może Kornel znajdzie coś w swoich materiałach), dlatego sam spróbuję tutaj coś wymyślić. A rozwiązania mi przychodzą dwa:
1. można "zabarwić" pejoratywnością tego geniusza - tak jak był używany w późnym antyku, np. poprzez: malus genius loci (zob. Fl. Ep. 2, 17).
2. albo można wymienić w ogóle całe pojęcie geniusza na coś odwrotnego - nie przypominam sobie na chwilę obecną nic, co by w łacińskim słownictwie stanowiło odpowiednik negatywny Geniusza, więc wykorzystuję substantywizację złych pojęć:
np. simultas loci ; odium loci ; ewentualnie invidia loci albo hostilitas loci.
Jedna uwaga: w każdym z tych przypadków zachodzi dwuznaczność, czy chodzi o "niechęć jaką miejsce żywi", czy o "niechęć do tegoż miejsca". Tak w łacinie bywa. Można by to spróbować jeszcze podookreślać (przez in/erga), ale wydaje mi się, że w takiej postaci są ładniejsze.

Tyle ode mnie.
AL
Uwaga: Ponieważ liczba użytkowników, którzy nie czytają podstawowych założeń regulaminu, sukcesywnie wzrasta, posty szczególnie irytująco łamiące zasady będą kasowane. Bez względu na żadne płacze i protesty.
Pozdrawiam.
AL
Awatar użytkownika
A_Kornel
Aedilis plebeius
Posty: 568
Rejestracja: pn 07 mar 2011, 09:18

Re: ból miejsca

Post autor: A_Kornel »

Rzymianie mieli swoje "złe bóstwa" i "złe duchy które nawiedzały ich i ich domostwa "itp.
Złe duchy - lemur, larva
lemuria (uroczystości aby udobruchać "lemures")
Ovid Fasti 5.422 - Ovidiusz wspomina jeszcze "manes" "Di manes" - tantum plurale (ale uwaga u Pliniusza Starszego "di manes" to umiarkowane tj. ani zły ani dobry.
furie - furiae również uważane były za złe duchy przed którymi się broniono
Daemon - tu byłbym ostrożny, dopiero w VI wieku - pewien pan z Hippony, to słowo nabrało pejoratywnego znaczenia.

Ja całą godzinę przeglądałem moje słowniki odnośnie tęsknota domu, ból miejsca, i nic.

EDIT: jedyne co znalazłem to nie-klasyczne wyrażenie "malum loci" - zło danego miejsca oraz "dolor existentiae" - ból istnienia.
Nie bierz życia zbyt poważnie i tak nie wyjdziesz z niego z życiem. - Kin Hubbard
Don't stop when you're tired, stop when you're done - Johnny Sins
Awatar użytkownika
Alopex Lagopus
Praetor
Posty: 834
Rejestracja: czw 18 lis 2010, 18:35

Re: ból miejsca

Post autor: Alopex Lagopus »

Rzymianie mieli swoje "złe bóstwa" i "złe duchy które nawiedzały ich i ich domostwa "itp.
Oczywiście, że mieli - tutaj chcę się wytłumaczyć, że po prostu w chwili, kiedy pisałem posta żadne konkretne mi na myśl nie przyszło.

Może trochę klasyki (późnej, ale jednak):
Apul. Socr. 15 pisze:(...) Unde nonnulli arbitrantur, ut iam prius dictum est, eudaemonas dici beatos, quorum daemon bonus
id est animus uirtute perfectus est. Eum nostra lingua, ut ego interpretor, haud sciam an bono, certe quidem meo periculo poteris Genium uocare,quod is deus, qui est animus sui cuique, quamquam sit inmortalis, tamen quodam modo cum homine gignitur, ut eae preces, quibus Genium et genua precantur, coniunctionem nostram nexumque uideantur mihi obtestari, corpus atque animum duobus nominibus conprehendentes, quorum communio et copulatio sumus.
Est et secundo significatu species daemonum animus humanus emeritis stipendiis uitae corpore suo abiurans. Hunc uetere Latina lingua reperio Lemurem dictitatum. Ex hisce ergo Lemuribus qui posterorum suorum curam sortitus placato et quieto numine domum possidet, Lar dicitur familiaris; qui uero ob aduersa uitae merita nullis [bonis] sedibus incerta uagatione ceu quodam exilio punitur, inane terriculamentum bonis hominibus, ceterum malis noxium, id genus plerique Laruas perhibent. Cum uero incertum est, quae cuique eorum sortitio euenerit, utrum Lar sit an Larua, nomine Manem deum nuncupant: scilicet et honoris gratia dei uocabulum additum est; quippe tantum eos deos appellant, qui ex eodem numero iuste ac prudenter curriculo uitae gubernato pro numine postea ab hominibus praediti fanis et caerimoniis uulgo aduertuntur, ut in Boeotia Amphiaraus, in Africa Mopsus, in Aegypto Osiris, alius alibi gentium, Aesculapius ubique.
Na podstawie tego, co pisze Apulejusz, gdybym już był zmuszony do zastąpienia Geniusza innym analogicznym bóstwem w tej frazie wybrałbym larva: larva loci. Co do pozostalych propozycji, na temat których się pisarz nie wypowiada: furiae nie - są to odpowiedniki greckich Erynii i miały one raczej konkretny cel do ścigania (parricidae). Daemon natomiast, to nic innego jak łacińska transliteracja owego słynnego dajmona, który tak podpowiadał Sokratesowi (a potem i innym, np. Miłoszowi), czego ma nie robić - raczej w tym kontekście należałoby to odczytywać.

malum loci - O! To wpisuje się w konwencję, którą przedstawiłem wyżej, ale przyznam się szczerze, było zbyt proste, żebym nań wpadł. I chyba jest najlepsze z całego tego szeregu.
Uwaga: Ponieważ liczba użytkowników, którzy nie czytają podstawowych założeń regulaminu, sukcesywnie wzrasta, posty szczególnie irytująco łamiące zasady będą kasowane. Bez względu na żadne płacze i protesty.
Pozdrawiam.
AL
ODPOWIEDZ