nazwy łacińskie roślin

Problemy gramatyczne i ich rozwiązania.
Maggie
Peregrinus
Posty: 3
Rejestracja: czw 17 wrz 2015, 11:03

nazwy łacińskie roślin

Post autor: Maggie »

Mam problem z przymiotnikiem paluster używanym do tworzenia nazw gatunkowych roślin.

Poprawnie nazwa gatunku powinna być utworzona przez połączenie rzeczownika i przymiotnika w odpowiednim rodzaju, w mianowniku (nominativus). Omawiany przymiotnik ma obecnie formę o trzech zakończeniach rodzajowych: paluster (m), palustris (f) i palustre (n).

Jednak w „starej” (XIX w.) literaturze botanicznej funkcjonuje wiele nazw roślin, gdzie rzeczownik rodzaju męskiego łączy się z przymiotnikiem w formie palustris, np. Sonchus palustris, Lathyrus palustris, Rumex palustris itp., z czego wynikałoby, że przymiotnik ma (miał?) dwa zakończenia: palustris (m, f) i palustre (n).

W związku z powyższym mam pytanie – czy w języku łacińskim zmieniały się zakończenia przymiotników np. z dwóch na trzy w okresie od XIX do XX w.? Czy może funkcjonują dwa przymiotniki?
Z góry dziękuję za pomoc w rozwikłaniu mojego problemu z łaciną.
lepus
Civis Latinus
Posty: 48
Rejestracja: sob 09 kwie 2011, 12:36

Re: nazwy łacińskie roślin

Post autor: lepus »

W łacinie taka oboczność raczej nie miała prawa pojawić się w XIX wieku. Lewis & Short Latin-English Lexicon odnotowuje użycie palustris jako mianownika l. poj. rodzaju męskiego przez Columellę, autora z I w., uchodzącego za największy rzymski autorytet w dziedzinie rolnictwa. Nie zdziwiłbym się, gdyby był obowiązkową lekturą dawnych botaników, którzy stąd mogli sobie przyswoić tę formę.

Znalazłem też słownik francusko-łaciński, XVIII wiek, który w ogóle zna tylko dwa zakończenia rodzajowe (-is, -e).
Maggie
Peregrinus
Posty: 3
Rejestracja: czw 17 wrz 2015, 11:03

Re: nazwy łacińskie roślin

Post autor: Maggie »

Bardzo dziękuję za pomoc :)

Łacina jest dla mnie narzędziem, które wykorzystuję w bardzo ograniczonym zakresie w taksonomii, dlatego mam jeszcze jedno pytanie: czy w jakimś współczesnym słowniku (gramatyce) języka łacińskiego znajduje się taka informacja, że niektóre przymiotniki mogą występować w formach obocznych? W tych, w których ja sprawdzałam nie znalazłam takiej informacji.
lepus
Civis Latinus
Posty: 48
Rejestracja: sob 09 kwie 2011, 12:36

Re: nazwy łacińskie roślin

Post autor: lepus »

Tak, np. bardzo obszerny Oxford Latin Dictionary z 1968 roku podaje oba warianty. Forma paluster jest hasłem głównym, a palustris występuje jako oboczność, z powołaniem się na cytowanego już Columellę.
vcredist.gif
vcredist.gif (2.23 KiB) Przejrzano 8523 razy
Istnienie czegoś takiego jak "standardowa łacina" w jakimkolwiek okresie jest sprawą dyskusyjną lub co najmniej bardzo skomplikowaną. Z tego, co napisałaś, wynika, że w nazewnictwie botanicznym istnieje większa równowaga w używaniu obu dopuszczalnych form niż u autorów starożytnych, którzy są w zasadzie jednomyślni (z jednym, wspomnianym wyjątkiem) na rzecz formy paluster. Jakiś pomysł na wyjaśnienie tego stanu rzeczy przedstawiłem w poprzednim poście. Jeśli zauważasz, że ta tendencja w nowszych czasach uległa odwróceniu, to być może dzieje się tak dlatego, że współcześni naukowcy, wymyślając nowe nazwy, sięgają do słowników zamiast do zasobów własnej pamięci.
Maggie
Peregrinus
Posty: 3
Rejestracja: czw 17 wrz 2015, 11:03

Re: nazwy łacińskie roślin

Post autor: Maggie »

Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź.
Znalazłam również obie formy w słowniku M. Plezi. Jeszcze jedno pytanie nasunęło mi się. Czy można mówić, że któraś forma przymiotnika jest starsza, czy w różnym czasie funkcjonowały równorzędnie obie formy, ale były używane z różną częstością?
lepus
Civis Latinus
Posty: 48
Rejestracja: sob 09 kwie 2011, 12:36

Re: nazwy łacińskie roślin

Post autor: lepus »

Wg Wackernagela, bez wątpienia autorytetu, w odmianie przymiotników III deklinacji opozycja między rodzajami męskim i żeńskim praktycznie zanikła jeszcze w okresie przedklasycznym. Jedynie w przymiotnikach o tematach na -ri- końcówka nom. sing. wahała się pomiędzy -er lub -ris, we wczesnej łacinie jednak zupełnie niezależnie od rodzaju (Wykłady ze składni, II.47), tzn., hipotetycznie, paluster mógł być rodzaju żeńskiego, a palustris – męskiego. Na temat przyczyn tego zjawiska Wackernagel milczy, ale można się domyślać, że było ono natury fonetycznej. Zróżnicowanie według rodzaju pojawiło się wtórnie pod wpływem odmiany przymiotników I i II deklinacji o temacie -ro-, w których końcówka -er jest jednoznacznie przypisana do rodzaju męskiego (pulcher vs. pulchra, miser vs. misera). Przyglądając się nielicznym przymiotnikom III deklinacji o trzech końcówkach rodzajowych – Allen & Greenough wymieniają: alacer, campester, celeber, equester, paluster, pedester, puter, saluber, silvester, terrester, volucer – zauważymy, że dla każdego z nich da się znaleźć co najmniej jeden przykład użycia z inną końcówką niż przyjęto w słownikach, i to bez widocznego związku z okresem historycznym czy rangą autora. I tak, alacris zamiast normalnego alacer pojawia się u Enniusza, a typowy silvestris u Pliniusza i Seneki przybiera formę silvester itd. Jak widać, nawet sami Rzymianie nie mieli pod tym względem jakiejś uniwersalnej normy, ale używali różnych form w zależności (być może) od dialektu czy indywidualnej językowej intuicji. Zupełnie tak samo, jak w polszczyźnie wahanie pomiędzy kluskiem a kluską.

Paradoksalnie, twoje przeczucie, że odrębna końcówka -er właściwa dla rodzaju męskiego pojawiła się jako innowacja, okazało się w pewnym sensie trafne, tyle że nie dotyczy to tylko jednego przymiotnika i nie chodzi o zupełnie nowy wynalazek, ale raczej o nadanie funkcji gramatycznej pewnej istniejącej od zawsze oboczności. No i nie stało się to w ciągu ostatnich stu czy dwustu lat.

Dzięki za postawienie niby prostego, ale niespodziewanie inspirującego zagadnienia.
ODPOWIEDZ