łacińskie żony i słowniki :P

Dyskusje na dowolny temat.
Awatar użytkownika
Thomas
Tribunus militum
Posty: 118
Rejestracja: ndz 20 sie 2006, 11:28
Lokalizacja: Tarnovia

Post autor: Thomas »

EE msza to będzie oczywiście kanon, tylko dla gości trzebabędzie przygotować tłumaczenie. Da im się słuchawki i wynajmnie kogoś do czytania celebry po polsku :D Gorzej, bo moja małżonka mogłaby nie zrozumieć i później mogłaby mi zarzucić, że nie wiedziała np. że to ślub :P Znając moją wyobraźnię to będzie wiele motywów antycznych i nie tylko. Może moja małżonka też będzie znała łacinę? Oj fajnie by było, tylko gorzej z pracą. Dwóch filologów pod jednym dachem... ;P
Ale nie trzeba wkońcu studiować klasycznej tudzież łacińskiej filologii by znać łacinę ;D
Awatar użytkownika
Celtis
Aedilis curulis
Posty: 779
Rejestracja: pn 28 sie 2006, 17:49
Lokalizacja: skądinąd

Post autor: Celtis »

biorać pod uwagę, że i tak na ślubach większość gości nie wie, o co chodzi, to wystarczą karteczki z tekstem :D

lepiej, żeby małżonka znała łacinę, bo się możecie nie zrozumieć :D

ale lepiej też chyba, żeby nie była filologiem, bo a. za dużo takich samych książek będziecie mieli b. bardziej się chyba opłaca w domu konsultant z pokrewnej dziedziny, niż konkurecja w Twojej? :-)
[i](...)kiedy zaczęliśmy samodzielnie układać zdania po łacinie i stwierdziliśmy, że wykute prawidła gramatyczne jak pokorni niewolnicy spieszą obsługiwać nasze myśli, serca przepełniły się nam ogromną radością.[/i]
Awatar użytkownika
Thomas
Tribunus militum
Posty: 118
Rejestracja: ndz 20 sie 2006, 11:28
Lokalizacja: Tarnovia

Post autor: Thomas »

Święta prawda! W dodatku musielibyśmy mieć takie same książki. A jeśli nawet mielibyśmy te same, to mógłby powstać spór jeśli chodzi o to kto ma z danej książki w danym momencie korzystać :P JUż nie wspomne jeśli ja byłbym za wymową restytuowaną, a ona za tradycyjną...
Awatar użytkownika
Celtis
Aedilis curulis
Posty: 779
Rejestracja: pn 28 sie 2006, 17:49
Lokalizacja: skądinąd

Post autor: Celtis »

no widzisz, same minusy, jak na razie :-)

wybór żony rozpoczynamy od zlustrowania jej półek :D
[i](...)kiedy zaczęliśmy samodzielnie układać zdania po łacinie i stwierdziliśmy, że wykute prawidła gramatyczne jak pokorni niewolnicy spieszą obsługiwać nasze myśli, serca przepełniły się nam ogromną radością.[/i]
Heliotis
Quaestor
Posty: 257
Rejestracja: sob 29 kwie 2006, 23:31
Lokalizacja: Wieliczka

Post autor: Heliotis »

Thomas pisze:JUż nie wspomne jeśli ja byłbym za wymową restytuowaną, a ona za tradycyjną...
Nawet nie mów! Myślisz, że sąd uznałby to za wystarczającą podstawę do rozwodu? :lol:
...Sic habebis gloriam totius mundi; ideo fugiet a te omnis obscuritas.
Hic est totius fortitudinis fortitudo fortis...

***
wen ubunge ist besser wenne kunst.
Awatar użytkownika
Celtis
Aedilis curulis
Posty: 779
Rejestracja: pn 28 sie 2006, 17:49
Lokalizacja: skądinąd

Post autor: Celtis »

a myślisz, że oni by się w ogóle pobrali? :D
[i](...)kiedy zaczęliśmy samodzielnie układać zdania po łacinie i stwierdziliśmy, że wykute prawidła gramatyczne jak pokorni niewolnicy spieszą obsługiwać nasze myśli, serca przepełniły się nam ogromną radością.[/i]
Awatar użytkownika
innuendo
Protector domesticus
Posty: 1691
Rejestracja: ndz 05 lut 2006, 23:05
Lokalizacja: Varsovia

Post autor: innuendo »

Ale jest też plus małżeństwa z filologiem. Otóż on może mieć książki, których ja nie mam :lol: A jeszcze jak się trafią dwaj filolodzy miłujący te same zagadnienia :roll:
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
Awatar użytkownika
ini
Tribunus militum
Posty: 138
Rejestracja: pt 09 cze 2006, 12:39

Post autor: ini »

Można też mieć podwójne książki, a to już gorzej. Wyobraźcie sobie dwóch Kumanów, dwóch Korpantych, dwóch Pleziów, jakieś powtarzające się podręczniki. Chyba, że je sprzedać, ale jak wiecie trochę z tym kłopotu by było.
Si vis amari, ama
Awatar użytkownika
innuendo
Protector domesticus
Posty: 1691
Rejestracja: ndz 05 lut 2006, 23:05
Lokalizacja: Varsovia

Post autor: innuendo »

Dla mnie każda książka cenna więc, jakby mąż wniósł książki powtarzające się to miejsce by się znalazło :lol:
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
Awatar użytkownika
Celtis
Aedilis curulis
Posty: 779
Rejestracja: pn 28 sie 2006, 17:49
Lokalizacja: skądinąd

Post autor: Celtis »

innu, nie mów hop :-) miejsce to rzecz względna i jeżeli chodzi o książki filologów, szybko znika. za szybko :-)

a pozbywanie się duplikatów to byłby koszmar, mój Kuman ze mną spędził najlepsze lata życia, jakże mogłabym się go pozbyć? moje związki emocjonalne ze słownikami są stanowczo zbyt mocne :D
[i](...)kiedy zaczęliśmy samodzielnie układać zdania po łacinie i stwierdziliśmy, że wykute prawidła gramatyczne jak pokorni niewolnicy spieszą obsługiwać nasze myśli, serca przepełniły się nam ogromną radością.[/i]
Awatar użytkownika
innuendo
Protector domesticus
Posty: 1691
Rejestracja: ndz 05 lut 2006, 23:05
Lokalizacja: Varsovia

Post autor: innuendo »

Ja bym swojego Kazika nie oddała. W życiu. Za dużo ze mną przeszedł, jest dla mnie za cenny. Celtis wiem, że miejsce szybko się kończy :( Wiele moich książek okupuje dywan :( Bynajmiej ja książki lubię i cieszę się z każdej nowej.
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

ja dzięki Salustiuszowi zacząłem robić inwentaryzację... ksiązek na temat łaciny, greki, kultury antycznej, słowników, książek greckich i łacińskich etc... mam 75 do tej pory spisanych... a jeszcze mi zostały księgi liturgiczne, podręczniki i literatura niemiecka...

wyobrażacie sobie moją kłutnię z "zoną filologiem"? :wink: przecież każda pewnie miałaby taki poczatek: "quo usque tandem..." :lol: i oby nie kończyła się słowami: "iam pridem te ad altare in templo reliquere oportebat" albo "upadkiem republiki" :lol:

jak ja bym chciał, żeby moja "furura żona" znała łacinę (i niemiecki też) no i oczywiście grekę... przeczież ja cotidie posługuję się 3 językami... i jeszcze greckie wstawki mi się zdarzają :wink:
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
Awatar użytkownika
Celtis
Aedilis curulis
Posty: 779
Rejestracja: pn 28 sie 2006, 17:49
Lokalizacja: skądinąd

Post autor: Celtis »

to musisz być nieźle komunikatywny :D

ja książek nie liczyłam, ale tak coś około... trzech metrów :-)

a może tak: "pocałuj się w aoryst!!" :D
[i](...)kiedy zaczęliśmy samodzielnie układać zdania po łacinie i stwierdziliśmy, że wykute prawidła gramatyczne jak pokorni niewolnicy spieszą obsługiwać nasze myśli, serca przepełniły się nam ogromną radością.[/i]
Awatar użytkownika
innuendo
Protector domesticus
Posty: 1691
Rejestracja: ndz 05 lut 2006, 23:05
Lokalizacja: Varsovia

Post autor: innuendo »

Nie strasz żony aorystem :lol: Rozwód gwarantowany. Ja muszę moje policzyć.
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
Awatar użytkownika
Celtis
Aedilis curulis
Posty: 779
Rejestracja: pn 28 sie 2006, 17:49
Lokalizacja: skądinąd

Post autor: Celtis »

żony? :D (przepraszam, nie mogłam się powstrzymać :-) )
[i](...)kiedy zaczęliśmy samodzielnie układać zdania po łacinie i stwierdziliśmy, że wykute prawidła gramatyczne jak pokorni niewolnicy spieszą obsługiwać nasze myśli, serca przepełniły się nam ogromną radością.[/i]
ODPOWIEDZ