Marek był w amfiteatrze i oglądał tam walki ze zwierzętami afrykańskimi( afrykany).Gdy zwierzęta zostały wpuszczone na arenę lud wykrzykiwał z radości. Gdy lew najstraszniejszy ze wszystkich lwów pojawił się na arenie wzbudzone zostały jeszcze wieksze okrzyki. Ten lew zwrócił uwagę na siebie wszystkich ludzi.Wreszcie został wprowadzony człowiek do walki z tymi zwierzętami. Ten lew podszedł do człowieka i zaczął go lizać. Wtedy lud osłupiał. Julia nie mogła zrozumieć dlaczego tak się stało, wiec Marek powiedział jej historie o tym jak ten człowiek uratował życie temu lwu. Ten człowiek miał na imię Androklus. Wyciągnął kolec z łapy lwa i zaprzyjaźnił się z nim.
Bede z góry wdziczna jesli mi to ktos dzisiaj przetłumaczy .
Cieszy mię ten rym: "Polak mądr po szkodzie";
Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.
Jan Kochanowski
Prośba do moderatora, aby zrobił porządek bo to jest już na tym forum w liczbie minimum 3
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles