Zdania: Ecclesiae nostrae formam laudant.
Do puellae coronam.
Puella, coronam portat.
Puella, aram corona orna!
Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić jakie przypadki wchodzą w ge oraz dlaczego takie
a nie inne końcówki? (przykładowoL Ecclesiae .... formam laudant ...)
kompletnie tego nie łapię jeśli chodzi o łacinę opanowałam tylko I-ą i II-ą
deklinację tj wykułam na blachę nie wiem jednak z ajkimi przypadkami
łączą się poszczególne wyrazy dlatego proszę Was o pomoc moi
kochani na przykłądzie tych zdań
Końcówki przypadków na przykładzie poszczeglnych zdań
-
- Civis Romanus
- Posty: 50
- Rejestracja: wt 06 lis 2012, 08:36
- Alopex Lagopus
- Praetor
- Posty: 834
- Rejestracja: czw 18 lis 2010, 18:35
Re: Końcówki przypadków na przykładzie poszczeglnych zdań
Hmm... no to w takim razie spróbujmy od samego początku.
Najprościej rzecz ujmując: łacina jest językiem fleksyjnym, to znaczy, że tak jak w polskim albo rosyjskim rzeczowniki odmieniają się przez przypadki (deklinacja). Z grubsza pokrywają się one z przypadkami polskimi:
Nominativus ~ Mianownik (pyt. kto? co?)
Genetivus ~ Dopełniacz (kogo? czego?)
itd. aż do wołacza (Vocativus), przy czym w łacinie miejscownik i narzędnik zlały się w jeden przypadek: ablativus.
No i fajnie. Teraz rzecz ważniejsza - każdy przypadek ma przypisaną daną rolę w zdaniu. Podejrzewam, że o częściach zdania już się dzisiaj raczej nigdzie nie uczy, więc może tutaj dwa słowa na temat. Najważniejsze w zdaniu są dwa elementy:
Podmiot - ten, który wykonuje czynność przedstawianą przez czasownik (orzeczenie) - prawie zawsze stoi w nominatywie (mianowniku)
Orzeczenie - przedstawia czynność, którą wykonuje podmiot (logiczne, prawda?) -
Przykład zdania: Kot siedzi. Podmiotem jest oczywiście (kto? co?) "kot" - rzeczownik w rodzaju męskim w mianowniku liczby pojedynczej, orzeczeniem (co robi? co się z nim dzieje?) "siedzi" - czasownik w trzeciej osobie liczby pojedynczej czasu teraźniejszego strony aktywnej trybu oznajmującego. Po łacinie: Felina sedet - jest zbudowane dokładnie tak samo, z podmiotu w nominatiwie (I dekl. końc. -a) i orzeczenia w trzeciej osobie ( -t).
Kolejna część zdania, która może się pojawić, ale nie musi, to dopełnienie bliższe. Przedstawia ono przedmiot, na który oddziałuje swoją czynnością podmiot zdania. Mówiąc po ludzku: np. w zdaniu "Pies goni kota." podmiotem czynności jest (kto?) pies, który (co robi?) goni (kogo? co?) kota, a zatem "kot" jest dopełnieniem dla czynności "gonienia".
Dopełnienie bliższe w łacinie najczęściej występuje w bierniku czyli akuzatiwie (formy na -m).
I może tyle na początek, bo chyba i tak nieco zbyt skomplikowanie to wyłożyłem. Ale uwierz mi, naprawdę to jest proste .
Teraz, żebyś mogła coś z tego odnieść do Twoich zdań, może po prostu parę podpowiedzi, na początek do dwóch:
Ecclesiae nostrae formam laudant. - Podmiot jest domyślny, można go wymyślić na podstawie osoby, w jakiej znajduje się czasownik. Formam - stoi w przypadku dopełnienia (kogo? co?). Ecclesiae nostrae - jest to przydawka, czyli określenie innego rzeczownika stojącego w zdaniu. Tu w zdaniu jest tylko jeden rzeczownik, więc nie ma nawet co podpowiadać.
Do puellae coronam. - znowu podmiot domyślny, można wywnioskować z czasownika. Dopełnienie tak jak w zdaniu powyższym. Jedyny problem to puellae - tutaj będzie dopełnieniem dalszym. Jest to taka część zdania, która wskazuje drugą osobę uczestniczącą w czynności - rezultat czynności odbywa się na jej korzyść lub niekorzyść: Pies zjadł kotu całe jedzenie z miski. Jak widać wyraża się je przez celownik (komu? czemu?) ~ łac. dativus.
Wybacz infantylność niektórych przykładów i fragmentów tłumaczenia
Najprościej rzecz ujmując: łacina jest językiem fleksyjnym, to znaczy, że tak jak w polskim albo rosyjskim rzeczowniki odmieniają się przez przypadki (deklinacja). Z grubsza pokrywają się one z przypadkami polskimi:
Nominativus ~ Mianownik (pyt. kto? co?)
Genetivus ~ Dopełniacz (kogo? czego?)
itd. aż do wołacza (Vocativus), przy czym w łacinie miejscownik i narzędnik zlały się w jeden przypadek: ablativus.
No i fajnie. Teraz rzecz ważniejsza - każdy przypadek ma przypisaną daną rolę w zdaniu. Podejrzewam, że o częściach zdania już się dzisiaj raczej nigdzie nie uczy, więc może tutaj dwa słowa na temat. Najważniejsze w zdaniu są dwa elementy:
Podmiot - ten, który wykonuje czynność przedstawianą przez czasownik (orzeczenie) - prawie zawsze stoi w nominatywie (mianowniku)
Orzeczenie - przedstawia czynność, którą wykonuje podmiot (logiczne, prawda?) -
Przykład zdania: Kot siedzi. Podmiotem jest oczywiście (kto? co?) "kot" - rzeczownik w rodzaju męskim w mianowniku liczby pojedynczej, orzeczeniem (co robi? co się z nim dzieje?) "siedzi" - czasownik w trzeciej osobie liczby pojedynczej czasu teraźniejszego strony aktywnej trybu oznajmującego. Po łacinie: Felina sedet - jest zbudowane dokładnie tak samo, z podmiotu w nominatiwie (I dekl. końc. -a) i orzeczenia w trzeciej osobie ( -t).
Kolejna część zdania, która może się pojawić, ale nie musi, to dopełnienie bliższe. Przedstawia ono przedmiot, na który oddziałuje swoją czynnością podmiot zdania. Mówiąc po ludzku: np. w zdaniu "Pies goni kota." podmiotem czynności jest (kto?) pies, który (co robi?) goni (kogo? co?) kota, a zatem "kot" jest dopełnieniem dla czynności "gonienia".
Dopełnienie bliższe w łacinie najczęściej występuje w bierniku czyli akuzatiwie (formy na -m).
I może tyle na początek, bo chyba i tak nieco zbyt skomplikowanie to wyłożyłem. Ale uwierz mi, naprawdę to jest proste .
Teraz, żebyś mogła coś z tego odnieść do Twoich zdań, może po prostu parę podpowiedzi, na początek do dwóch:
Ecclesiae nostrae formam laudant. - Podmiot jest domyślny, można go wymyślić na podstawie osoby, w jakiej znajduje się czasownik. Formam - stoi w przypadku dopełnienia (kogo? co?). Ecclesiae nostrae - jest to przydawka, czyli określenie innego rzeczownika stojącego w zdaniu. Tu w zdaniu jest tylko jeden rzeczownik, więc nie ma nawet co podpowiadać.
Do puellae coronam. - znowu podmiot domyślny, można wywnioskować z czasownika. Dopełnienie tak jak w zdaniu powyższym. Jedyny problem to puellae - tutaj będzie dopełnieniem dalszym. Jest to taka część zdania, która wskazuje drugą osobę uczestniczącą w czynności - rezultat czynności odbywa się na jej korzyść lub niekorzyść: Pies zjadł kotu całe jedzenie z miski. Jak widać wyraża się je przez celownik (komu? czemu?) ~ łac. dativus.
Wybacz infantylność niektórych przykładów i fragmentów tłumaczenia
Uwaga: Ponieważ liczba użytkowników, którzy nie czytają podstawowych założeń regulaminu, sukcesywnie wzrasta, posty szczególnie irytująco łamiące zasady będą kasowane. Bez względu na żadne płacze i protesty.
Pozdrawiam.
AL
Pozdrawiam.
AL
-
- Civis Romanus
- Posty: 50
- Rejestracja: wt 06 lis 2012, 08:36
Re: Końcówki przypadków na przykładzie poszczeglnych zdań
dziekuje Ci pieknie:) co nieco mi rozjasniles pozdrawiam goraco:)