Oj dzieci, dzieci - co ja tu z wami mam...
Po pierwsze: cieszyłbym się, gdyby odpowiedzi, jeśli już pojawiają się przy jakimś wątku były choć w małej części
merytoryczne.
Po drugie: nie dublujemy postów, bo to nieładne.
Po trzecie: nie wspominam już o polskich znakach, wielkich literach i interpunkcji
Po czwarte: wyrażenia typu: "weź se sprawdź" są trochę nie na miejscu na internetowym forum (zwłaszcza takim), nie sądzicie?
No, ale do rzeczy, żeby nie było, że moderator, a zasady łamie:
na "rządzenie" i "panowanie" jest w łacinie co najmniej jeszcze kilka innych czasowników, i chyba któryś z nich mimo wszystko lepiej by tu pasował. Np.
imperare (jak w:
divide et impera!) albo
regnare (to dosłownie znaczy: być królem, sprawować królewską władzę ten chyba byłby tu najlepszy).
Co do namiętności: najpierw zastanowiłbym się w jakim sensie ta namiętność występuje:
cupido - pragnienie (czegoś), pożądanie (w dalszych znaczeniach)
furor - gorączka, szał
studium - gorliwość
ira - takie zapalenie, ale też gniew
libido - żądza
i pewnie jeszcze parę innych.
Podpowiedź: mimo wszystko ta żądza/namiętność będzie podmiotem zdania - tak mi się wydaje. Co prawda pojęcia abstrakcyjne nie lubią takiej pozycji w łacinie, ale jeśli mamy taki poetyzm, to będzie to wytłumaczalne.
Parę uwag, co do innych spraw:
dominatus - imiesłowy przeszłe deponentiów mają raczej znaczenie polskich "-wszy/-łszy". Jeśli już zachodzi potrzeba użycia w tej formie biernej (np. zapomniany), stosuje się jakieś frazy opisowe (np.
in oblivionem ventus o ile dobrze pamiętam).
Nie przypominam sobie łacińskiego czasownika, w którym trzecia osoba liczby pojedynczej czasu teraźniejszego trybu indykatywnego przyjmowałaby końcówkę
-us. A Internet nie jest żadnym dowodem, że cokolwiek jest prawdą.
Pozdrawiam wszystkich,
Bawcie się
(i żebym nie musiał znowu interweniować!)