Hmm, słownik polsko-łaciński podaje, że gronostaj to
mustela alba - nie jestem jednak pewien czy to jest gronostaj w znaczeniu "łasica" czy w znaczeniu: "to co nosi Jego Magnificencja Rektor". Dosłownie znaczyłoby to "biała łasica", więc słowo wprost idealne komponujące się z zamysłem
Z tego, co widzę
mustela pojawia się w tekstach dość często. Ma jednak jeszcze jeden wariant ortograficzny:
mustella - z podwojonym l. (tu będzie wywód historyczno-lingwistyczny:) Takie zjawisko nazywa się geminatą i powstaje z różnych przyczyn, m.in. jeśli słowo używane było jako
deminutivum (czyli po ludzku: zdrobnienie). Nie mam pojęcia, czy akurat w ten sposób podwójne l powstało akurat tutaj i raczej nie uda mi się udowodnić, że stało się to tak, a nie inaczej, ale sądzę że to możliwe i taką wersję należałoby raczej tłumaczyć: "łasiczka/gronostajek".
Tak czy siak myślę, że to lepiej brzmi niż "gruba" mustela
No dobrze, dość wymądrzania. Moja propozycja:
Sub alba mustella
(Hmm... nawet dźwięczne...

)