Jeśli łacina niedouczonych mnichów była zła, co powiecie o tym?De Grandae Vus Antiquus Mulum Tristis
Arcanas Mysteria Scriptum
...
Psychomantum Et Precr Exito Annos Major
Latinitas blackmetalis, czyli jak być very pessimus
-
- Senator
- Posty: 309
- Rejestracja: śr 18 kwie 2007, 15:34
- Lokalizacja: Vereinigte Staaten von Groß-Österreich
Latinitas blackmetalis, czyli jak być very pessimus
Choć sam nie słucham muzyki metalowej, lubię czasem poczytać o czymś innnym, niż zazwyczaj. Zauważyłem mianowicie, że jest mnóstwo mrocznych i hypersatanistycznych zespołów, dla których najwidoczniej łacina, język liturgiczny i par excellence (w rozumieniu autorów średniowiecznych) święty jest emblematem diabelstwa. Takie pomieszanie znaczeń wydaje się być charakterystyczne dla całej werbalnej warstwy tej muzyki. Nie mogę odmawiać innym prawa do życia w semantycznym matriksie, wszelako mroczni owi i arcynordyccy czcziciele Szatana kompromitują się, używając łaciny tak, jak np. w piosence (?) zespołu Mayhem pt. "De Mysteriis Dom Sathanas". Cały tekst tutaj, http://www.darklyrics.com/lyrics/mayhem ... nas.html#8 , podaję smaczki:
Bons fut li siecles al tens ancienor,
Quer feit i ert e justise et amor,
Si ert credance, dont or n’i at nul prot ;
Toz est mudez, perdude at sa color :
Ja mais n’iert tels com fut als ancessors.
Quer feit i ert e justise et amor,
Si ert credance, dont or n’i at nul prot ;
Toz est mudez, perdude at sa color :
Ja mais n’iert tels com fut als ancessors.
- Flavius Aetius
- Propraetor
- Posty: 1115
- Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23
Napisałeś bardzo mądrze, ale według mnie zjawisko przedstawia się o wiele prościej. Używanie łaciny (lub czegoś ją przypominającego) ma jedynie "uszlachetnić" te teksty i nadać mi mroczny, magiczny klimat, jako że niewielu w ogóle zrozumie, o czym one traktują. Dlatego też czasem wystarczą jedynie pojedyncze słowa, rzucane bez związku w rytm muzyki. Poza tym dzięki tradycji, gdzie chór, tam łacina, nawet jeśli o wiele gorsza od tej średniowiecznej, bo tamta była mocno uproszczona, a ta jest po prostu błędna i niezrozumiała.
Quod sis, esse velis, nihilque malis;
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
-
- Senator
- Posty: 309
- Rejestracja: śr 18 kwie 2007, 15:34
- Lokalizacja: Vereinigte Staaten von Groß-Österreich
Zgoda. Ale sądzę, że całe to pseudołacińskie i pseudośredniowieczne rekwizytorium tak często wykorzystywane przez podobnych wykonawców świadczy o tym, że nasi milusińscy chcą widzieć w kulturze wieków średnich coś całkowicie innego, niż to, czym była. Jakoś tak jest w popkulturze, że gdzie Szatan, tam średniowiecze (w filmie "Omen" np. jest diabelski chorał). Moim zdaniem postrzeganie średniowiecza i jego ikon (jak łacina) jako naturalnej przestrzeni dla tych tekstów jest wspaniałym zwieńczeniem tego bełkotu, który światek ów ma do zaoferowania. I tak jest ze wszystkim- mroczne zespoły anektują dla siebie chrześcijańską apokaliptykę, chrześcijańską (sic!) alchemię i astrologię, rozpaczliwie szukając czy raczej dorabiając sobie na prędce jakieś korzenie. Łacina nie jest satanistyczna ani mroczna (jak chorał i egzorcyzmy), gotyk nie ma nic wspólnego z poubieranymi na czarno długowłosymi, epika starogermańska nie ma nic wspólnego z "epic pagan warriors" opiewanymi w tych tekstach, etc. etc. etc.
Rzecz w tym, że moim zdaniem to nie tylko dość naiwna i głupia zabawa, ale też równie naiwna i głupia próba reinterpretacji chrześcijańskich rekwizytów kulturowych w zgoła odmiennym duchu.
Rzecz w tym, że moim zdaniem to nie tylko dość naiwna i głupia zabawa, ale też równie naiwna i głupia próba reinterpretacji chrześcijańskich rekwizytów kulturowych w zgoła odmiennym duchu.
Bons fut li siecles al tens ancienor,
Quer feit i ert e justise et amor,
Si ert credance, dont or n’i at nul prot ;
Toz est mudez, perdude at sa color :
Ja mais n’iert tels com fut als ancessors.
Quer feit i ert e justise et amor,
Si ert credance, dont or n’i at nul prot ;
Toz est mudez, perdude at sa color :
Ja mais n’iert tels com fut als ancessors.
Według mnie dużo w tym szpanu i chyba o to tak naprawdę w tym chodzi. Bo idzie ktoś na koncert jakiegoś metalowego zespołu (tu na forum mieliśmy przykład, gdy ktoś chciał przekładu fragmentu utworu Behemota) i słyszy, jak ryczą coś w niezrozumiałym języku, który, nie oszukujmy się, ale wpada w ucho. Taki fan myśli pewnie "o rany, coś fajnego" i jeśli jest fanem gorliwym, to szuka, cóż to takiego. I teraz są dwie opcje, albo tekst okazuje się być rzucanymi bez ładu i składu łacińskimi słówkami po złożeniu których powstaje totalny bełkot (mamy mnóstwo takich zespołów) albo nawet jakiś tekst z tego wychodzi, ale mało ambitny (patrz: takie diablo mroczne badziewia) Czasami zdarzy się coś ambitnego, ale nie często.
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
- Flavius Aetius
- Propraetor
- Posty: 1115
- Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23
-
- Senator
- Posty: 320
- Rejestracja: ndz 30 kwie 2006, 21:50
- Lokalizacja: civitas Posnaniensis
Sabaton też ma ciekawe poglądy na łacinę:
http://www.youtube.com/watch?v=D1-wrh0nuAc
Nie ma co doszukiwać się w metalu jakichś głębszych sensów. Miłośników gatunku znam wielu, ale żadnego, który traktowałby poważnie tę gadaninę o Szatanie i nordyckich bogach. To taki zestaw dekoracyj.
http://www.youtube.com/watch?v=GEeH9cVbu1E
http://www.youtube.com/watch?v=D1-wrh0nuAc
Nie ma co doszukiwać się w metalu jakichś głębszych sensów. Miłośników gatunku znam wielu, ale żadnego, który traktowałby poważnie tę gadaninę o Szatanie i nordyckich bogach. To taki zestaw dekoracyj.
http://www.youtube.com/watch?v=GEeH9cVbu1E
Oremus et pro perfidis Judaeis: ut Deus et Dominus noster auferat velamen de cordibus eorum; ut et ipsi agnoscant Jesum Christum Dominum nostrum.
http://derepublica.blox.pl
http://derepublica.blox.pl