W małej zabitej dechami wiosce koło Lublina znajduje się coś na prawdę ciekawego i godnego polecenia: Ośrodek Praktyk Teatralnych Krzysztofa Staniewskiego. Jego członkowie tworzą sztuki teatralne, głownie oparte na dziełach antycznych autorów, tj. Eurypides, Apulejusz. W genialny sposób interpretują słowo, odtwarzają antyczną muzykę , posługują się gestami i tańcem. Całe widowisko jest naprawdę niesamowitym przeżyciem, a że miałam okazję niedawno tam być, gorąco polecam!
http://www.gardzienice.art.pl/
Teatr Gardzienice
Teatr Gardzienice
Surdi te dicunt, mea Musa Latina, silentem
/M.Freundorfer
/M.Freundorfer
Byłam 2 lata temu - zrobiło na mnie wrażenie. Rzeczywiście były fragmenty "Metamorfoz", historia Elektry i in., wszystko z ciekawą choreografią, była też muzyka, zarówno towarzysząca, jak i oddzielnie. Przede wszystkim podobała mi się atmosfera - widz był bardziej "w" niż "obok" przedstawień. Lepszy i prawdziwszy antyk niż jakaś pompatyczna inscenizacja na stołecznych deskach
Ja także byłam w Gardzienicach na przedstawieniu, bo daleko nie mam, konkretnie to na Elektrze byłam Potem jeszcze oglądałam na Dwójce Złotego osła w ich wersji. Zgadzam się, że jest to jakaś tam nowatorska próba przedstawienie mitologii, ale ja chyba nie nadaję się do odbioru sztuki awangardowej, bo niewiele z niej rozumiem Jednak wizualnie i dźwiękowo robi to wrażenie bardzo dobre. Także, gdyby ktoś był w pobliżu, to niech koniecznie zobaczy, żeby wyrobić sobie własne zdanie nt. Gardzienic.
Kropp's angels ;)
Prawdę mówiąc, to od nas z grupy, która tam pojechała, mało kto coś rozumiał. Nie chodzi nawet o zrozumienie poszczególnych fraz greckich Ale słyszałam też opinię, że nie powinno się tego rozumieć, tylko czuć. Bo w końcu w całej tej ich grze, przynajmniej moim zdaniem, chodzi nie tyle o przedstawienie losów Elektry czy innych bohaterów, co o wywołanie w widzu pewnych emocji.perperuna pisze:ja chyba nie nadaję się do odbioru sztuki awangardowej, bo niewiele z niej rozumiem
Co do tego "Złotego Osła" wyemitowanego na dwójce, to słyszałam o tym dziele bardzo nieprzychylne opinie; ale że sama nie widziałam, więc się nie wypowiadam. W ogóle była to chyba jedyna próba nagrania spektaklu tego teatru; normalnie oni tego nie robili i nie robią - bo każdy spektakl ma byc inny od poprzedniego, ma się dziać na zywo, autentycznie. W czasie trwania sztuki nie wolno nic nagrywać ani nawet robić zdjęć.
Surdi te dicunt, mea Musa Latina, silentem
/M.Freundorfer
/M.Freundorfer