Pytanie o XXVI OJŁ
- Martinus Petrus Garrulus
- Proconsul
- Posty: 2556
- Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
- Lokalizacja: Kraków
Proszę Państwa, przepraszam, że zachowuję się natrętnie, jednak niezwykle zależy mi na Waszym doświadczeniu i biegłości, których najwyraźniej mi braknie, czego świadomość nie jest krzepiąca dzień przed śmiertelnym zmaganiem.
viewtopic.php?t=3539
Jedyny to tekst, Cycerona umieszczony na tej stronie, z którym nie jestem w stanie się uporać. Dlatego apeluję do Was, Kwiryci, przepełniony nadzieją...
viewtopic.php?t=3539
Jedyny to tekst, Cycerona umieszczony na tej stronie, z którym nie jestem w stanie się uporać. Dlatego apeluję do Was, Kwiryci, przepełniony nadzieją...
- Martinus Petrus Garrulus
- Proconsul
- Posty: 2556
- Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
- Lokalizacja: Kraków
(...)M. Atilius Regulus, cum consul iterum in Africa ex insidiis captus esset duce Xanthippo Lacedaemonio, imperatore autem patre Hannibalis Hamilcare, iuratus missus est ad senatum, ut nisi redditi essent Poenis captivi nobiles quidam, rediret ipse Carthaginem. Is cum Romam venisset, utilitatis speciem videbat, sed eam, ut res declarat, falsam iudicavit; quae erat talis: manere in patria, esse domui suae cum uxore, cum liberis, quam calamitatem accepisset in bello communem fortunae bellicae iudicantem tenere consularis dignitatis gradum. Quis haec negat esse utilia? quem censes? Magnitudo animi et fortitudo negat. Num locupletiores quaeris auctores? Harum enim est virtutum proprium nihil extimescere, omnia humana despicere, nihil, quod homini accidere possit intolerandum putare. Itaque quid fecit? In senatum venit, mandata euit, sententiam ne diceret, recusavit; quamdiu iure iurando hostium teneretur, non esse se senatorem. Atque illud etiam, ("O stultum hominem," dixerit quispiam, "et repugnantem utilitati suae!"), reddi captivos negavit esse utile; illos enim adulescentes esse et bonos duces, se iam confectum senectute. Cuius cum valuisset auctoritas, captivi retenti sunt, ipse Carthaginem rediit, neque eum caritas patriae retinuit nec suorum. (...)
De Officiis III 99-100
Jestem kontent, ciekaw jestem jak nas pooceniają.
De Officiis III 99-100
Jestem kontent, ciekaw jestem jak nas pooceniają.
ja niestety sknociłam tłumaczenie ;p i chociaż pierwszy raz w życiu udało mi się być zachwyconą bo jakichkolwiek popisach ustnych, to zabrakło punktów. ale gratuluję serdecznie wszystkim laureatom, finalistom zresztą też. [;
czy każdy maturzysta przeżywa jakiś taki ból, że już więcej nie będzie okazji uczestniczenia w ojł, przeżywania tych wszystkich emocji i tej atmosfery? bo mnie jakoś to dotyka, hm.
czy każdy maturzysta przeżywa jakiś taki ból, że już więcej nie będzie okazji uczestniczenia w ojł, przeżywania tych wszystkich emocji i tej atmosfery? bo mnie jakoś to dotyka, hm.
es tibi ipse Mercurius!
ja się po swojej olimpiadzie nie mogłam pozbierać - składałam książki z biurka i chciało mi się płakać, bo nagle mi się cel w życiu skończył .
[i](...)kiedy zaczęliśmy samodzielnie układać zdania po łacinie i stwierdziliśmy, że wykute prawidła gramatyczne jak pokorni niewolnicy spieszą obsługiwać nasze myśli, serca przepełniły się nam ogromną radością.[/i]
mi też tego brakuje i to bardzo! niezwykle miło wspominam ten czas, który spędziłam na olimpiadzie, na studiach szczególnie da się to odczuć, wszyscy tu pilnują raczej swoich spraw i gonią tylko za zaliczeniami...
dlatego tym bardziej, cieszę się, ze mogłam pojechać do Warszawy na finały w tym roku jako obserwator i niejako wsparcie duchowe dla osób z mojego dawnego liceum
gratuluję wszystkim laureatom i finalistom, szczególnie Isii, Bartkowi, Agnieszce, Natalce i Kamilowi!
jesteście wielcy i cieszę się, ze mogłam z wami być tam razem
dlatego tym bardziej, cieszę się, ze mogłam pojechać do Warszawy na finały w tym roku jako obserwator i niejako wsparcie duchowe dla osób z mojego dawnego liceum
gratuluję wszystkim laureatom i finalistom, szczególnie Isii, Bartkowi, Agnieszce, Natalce i Kamilowi!
jesteście wielcy i cieszę się, ze mogłam z wami być tam razem
Credo ut intelligam
Ja właśnie wróciłem i było bardzo interesująco, zwłaszcza mówię o rzeczach, które miałem szansę robić obok olimpiady. Miło było zamienić słowo z prof. Korusem i posłuchać dyskusji prof. prof. Bralczyka i Axera
Heh, ja niby po powrocie wyjąłem z plecaka książki, sęk w tym, że znałem je tylko z okładki , wiec nie ma za czym płakać.Celtis pisze:ja się po swojej olimpiadzie nie mogłam pozbierać - składałam książki z biurka i chciało mi się płakać, bo nagle mi się cel w życiu skończył