Załamka ;( albo Uczta ;)

Dyskusje na dowolny temat.
Awatar użytkownika
syla
Civis Romanus
Posty: 72
Rejestracja: pt 18 sty 2008, 21:52
Lokalizacja: Germania :)

Załamka ;( albo Uczta ;)

Post autor: syla »

Ja już nie wyrabiam ;(((( Cały czas kujemy tą łacinę i kujemy, a oni ciągle dokładają coś nowego ;( Jeszcze się nie zdążymy dobrze zapoznać z jednym, a tu już następne i następne i następne... A potem test, odpytywanie... Nie no, ile można :!: W ostatni wtorek mieliśmy 3 godziny łąciny (mieliśmy mieć w ogóle CZTERY, ale pani się nad nami zlitowała i puściła nas na ostatniej do domu). Cały czas: nowe słówka (tu mam podwójną trudność, bo tłumaczenie muszę robić na niemiecki :? ), tu nowy czas, tu nowe tabele, koniugacje, deklinacje, to, tamto, siamto, tu dojdzie jeszcze coś innego... Nie no, to jest dopiero pierwszy rok, a - co jest niesamowite - gramatyki łacińskiej nienawidzę bardziej niż niemieckiej :x Za dużo mi tu tego - za dużo tabelek, odmian, wyjątków, deklinacji, koniugacji, czasów, ACi-ów itp., a aż strach pomyśleć, że to dopiero POCZĄTEK i że dojdzie mi jeszcze wiele, wiele nowych rzeczy... Czytałam o jakimś NCI, wiem, że czasów też jest na 100% więcej, no a o słówkach to już nie wspomnę :cry: Nie no, my mamy góra po 14 lat, a oni normalnie litości nie mają :evil: Czy Wy też musieliście przechodzić całe to "piekło"??? POMOOOOCY!!!
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

jak to więcej czasów? w łacinie jest ich sześć i koniec kropka:)

ja nigdy nie uczyłem się w ten sposób łaciny... ale pomyśl, potem, jak już pójdziesz na studia, to będziesz znać łacinę jak mało kto:)
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
Awatar użytkownika
syla
Civis Romanus
Posty: 72
Rejestracja: pt 18 sty 2008, 21:52
Lokalizacja: Germania :)

Post autor: syla »

No więcej czasów, bo my znamy (do tej pory) 5 :P Nie znamy jeszcze tego przyszłego, gdzie jest zawsze dodawana 4 forma (czasownika uczymy sie narazie jako bezokolicznik - 1. osoba - czas przeszły). Uffff :? No to w takim razie jak się uczyłeś?? Może są jakieś łatwiejsze sposoby?? :P
Awatar użytkownika
Flavius Aetius
Propraetor
Posty: 1115
Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23

Post autor: Flavius Aetius »

Tłumaczenie oryginalnych tekstów, tak jest najlepiej mając już pewne podstawy. Na początek najlepszy jest Cezar i niektóre z "Żywotów" Neposa.
Quod sis, esse velis, nihilque malis;
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
Awatar użytkownika
mjs
Quaestor
Posty: 221
Rejestracja: śr 21 maja 2008, 00:57
Lokalizacja: terra Gothorum

Post autor: mjs »

Nie trać ducha, Sylo :) W szkole nie uczono mnie łaciny nigdy tak intensywnie jak Ciebie (miałem jedną marną godzinę tygodniowo przez cztery lata ogólniaka, na dodatek nie przykładałem się za bardzo), za to przez ok. miesiąc w wakacje po maturze sam przysiadłem i opanowałem zręby gramatyki łacińskiej. Oprócz żywego zainteresowania tematem, dobrego podręcznika (słynna "Łacina bez pomocy Orbiliusza") i poświęconego czasu (pamiętam, że ten podręcznik zajął mi wtedy 100-120 godzin, choć chyba nie przerobiłem go do samego końca :) ) pomogła mi rzecz trywialna wręcz: wkucie na blachę tych wszystkich tabelek (nigdy jakoś nie miałem siły na to wtedy, kiedy mnie łaciny uczono), przy czym np., kiedy uczyłem się deklinacji I, to nie uczyłem się gołych końcówek: -a, -ae, -ae itd. - uczyłem się całych słów: rosa, rosae, rosae itd. (z jakiegoś powodu tak mi było łatwiej). Przez "wkucie na blachę" rozumiem takie wkucie, że potem, kiedy widziałem jakieś słówko w zdaniu, praktycznie momentalnie rozpoznawałem jego formę gramatyczną - niemal bez myślenia. A do nauki słówek (być może, że do nauki gramatycznych reguł także, ale tego już nie pomnę :)) korzystałem z małych karteczek (fiszek). Trzecia rzecz, którą mogę Ci poradzić - szczególnie, że uczysz się łaciny poprzez język obcy - to jakiś dobry zarys gramatyki po polsku (np. "Gramatyka opisowa języka łacińskiego" J. Wikarjaka). Ważne jest, byś mogła raz kiedyś skonfrontować regułki poznawane z perspektywy niemczyzny z polskim podejściem do sprawy. Myślę, że to może ułatwić Ci trochę życie. A, i jeszcze jedna rzecz: reguł gramatycznych warto się uczyć krok po kroku, dogłębnie, tzn. nie uczyć się czegoś nowego, zanim nie opanowało się dobrze rzeczy starych. Zbyt szybka i pobieżna nauka grozi mętlikiem w głowie. :) Powodzenia!

PS. Nie zapomnij się też zainteresować łaciną. Znajdź w niej coś, co Cię zauroczy, a będzie łatwiej. :)
et eunt homines mirari alta montium, et ingentes fluctus maris, et latissimos lapsus fluminum, et Oceani ambitum, et gyros siderum, et relinquunt se ipsos, nec mirantur (S. Augustini Confessiones)
Awatar użytkownika
syla
Civis Romanus
Posty: 72
Rejestracja: pt 18 sty 2008, 21:52
Lokalizacja: Germania :)

Post autor: syla »

Dzięki Wam za porady :) Sama już cośtam w necie poszperałam, zanim w ogóle zaczęłam się uczyc łaciny (dowiedziałam się jakiś miesiąc przed, że będę miała łacinę), to najpierw przejrzałam jakies stronki internetowe z ogólnym zarysem łaciny, dostałam też książke do przejrzenia, także trochę już cośtam się dowiedziałam :wink: A poza tym ja muszę kuć: zawsze jest to niebezpieczeństwo, że nauczyciel odpyta dokładnie wszystkich słówek, gramatyki itp., no a poza tym - niezapowiedziane kartkówki itp...
Awatar użytkownika
Magnus Maximus Livius
Civis Romanus
Posty: 67
Rejestracja: czw 30 paź 2008, 20:00

Post autor: Magnus Maximus Livius »

Dasz radę, dobrze jest też w wolnych chwilach poczytać sobie sentencje- fajna rzecz:)
In amicatia nihil fictum est, nihil simulatum et quidquid est, id est verum et voluntarium. Cicero
Awatar użytkownika
Corvus Albus
Peregrinus
Posty: 1
Rejestracja: czw 30 paź 2008, 16:07
Lokalizacja: Raven

Post autor: Corvus Albus »

Ja bym wiele dała, żeby móc sie uczyc łaciny w szkole, nawet tak ostro :lol: U nas wprawdzie jest, ale tylko w liceum i fakultety, nie chce mi sie czekać 2 lata :( Dasz sobie radę, pewnie każdy narzeka xD To chyba lepsze niż uczenie sie w domu, wierz mi ;) A co do sentencji, to naprawdę są ekstra ;) Najlepiej kupić słownik z sentencjami na końcu.
Stat rosa pristina nomine, nomina nuda tenemus.
Awatar użytkownika
Magnus Maximus Livius
Civis Romanus
Posty: 67
Rejestracja: czw 30 paź 2008, 20:00

Post autor: Magnus Maximus Livius »

To prawda, taki słownik jest najlepszy. Ja w liceum nie mam łaciny, uczę się z kupionego podręcznika, męczę gościówkę od łaciny, która uczy równoległą klasę i pamiętam właśnie sentencje- są naprawdę przydatne:)
In amicatia nihil fictum est, nihil simulatum et quidquid est, id est verum et voluntarium. Cicero
Awatar użytkownika
Aenaeas
Tribunus militum
Posty: 126
Rejestracja: śr 29 sie 2007, 20:20
Lokalizacja: Gedanium

Post autor: Aenaeas »

Ja przez trzy lata LO mam po dwie godziny tygodniowo (+zajęcia przygotowawcze do matury) - dla mnie to dużo za mało, ale takiego ciśnienia bym nie wytrzymał... :)
No i nigdy nie rozumiałem nauki słówek na blaszkę... Przecież większość ma po kilka (co najmniej!) znaczeń! A jak się tłumaczy teksty klasyczne, to nie zawsze pasuje to szablonowe, pierwsze i wykute tłumaczenie...
[i]Amicum proba, probatum ama...[/i]

***

[i]3. Jeśli prosisz o tłumaczenie, wykaż się własnym zaangażowaniem i wkładem pracy. Wraz z tekstem oryginalnym zamieść swoje próby tłumaczenia. Nikt nie odrobi tu ZA CIEBIE zadania domowego.[/i]
Awatar użytkownika
Flavius Aetius
Propraetor
Posty: 1115
Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23

Post autor: Flavius Aetius »

Tak, Aeneas, masz rację. Wielokrotnie spotkałem się z dwojakim plonem wkuwania słówek na pamięć: albo dana osoba podawała słówko o jego podstawowym, pierwotnym można powiedzieć, znaczeniu, które oczywiście w żaden sposób nie pasowało do złożonego kontekstu wypowiedzi, albo zapytana o znaczenie wyliczała szybko wszelkie podstawowe znaczenia bez krzty zastanowienia, które z nich będzie odpowiednie do kontekstu. Bardziej zrozumiałe wydaje mi się pamięciowe opanowywanie słownictwa przy okazji nauki języków nowożytnych, gdyż często, choć nie zawsze, dany termin ma jedno i konkretne znaczenie w tekście. Rezygnując nawet ze zdecydowanego sprzeciwu odnośnie wkuwania słownictwa można powiedzieć, że w przypadku języków starożytnych wielobarwne znaczenie danego słowa jest podstawą jego "życia" w toku przekształceń językowych i obserwacja owej ewolucji i rewolucji w języku, etymologii, sama w sobie jest fascynująca i pociągająca.
Quod sis, esse velis, nihilque malis;
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
Awatar użytkownika
Lacrimosa
Civis Romanus
Posty: 61
Rejestracja: sob 13 wrz 2008, 17:49

Post autor: Lacrimosa »

Aenaeas pisze:Ja przez trzy lata LO mam po dwie godziny tygodniowo
Pozazdrościć.
Dream Theater addict
Awatar użytkownika
Aenaeas
Tribunus militum
Posty: 126
Rejestracja: śr 29 sie 2007, 20:20
Lokalizacja: Gedanium

Post autor: Aenaeas »

Tak, Flaviusie, etymologia języków nowożytnych jest pasjonująca, gdy ma się świadomość, jak wiele zawdzięczamy łacinie. :)
Niemniej, biorąc pod uwagę mnogoś przeróżnych znaczeń niektórych słów (wszak łacina kształtowała się przez setki lat!), nie sposób "wykuć" wszystko tak, aby zawsze od razu znać tłumaczenie, które w danym kontekście pasuję.
I od tego są słowniki. :)
A czasem i własna inwencja twórcza, oczywiście nie odbiegająca za bardzo od przesłania oryginału.



A tak do Autorki Tematu...
Przypomnij sobie, jak w pierwsszych swoich postach na tym forum zachwycałaś się łaciną. :)
A potem nos do góry i pomału do przodu! :)
[i]Amicum proba, probatum ama...[/i]

***

[i]3. Jeśli prosisz o tłumaczenie, wykaż się własnym zaangażowaniem i wkładem pracy. Wraz z tekstem oryginalnym zamieść swoje próby tłumaczenia. Nikt nie odrobi tu ZA CIEBIE zadania domowego.[/i]
Awatar użytkownika
Flavius Aetius
Propraetor
Posty: 1115
Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23

Post autor: Flavius Aetius »

Łacinie i grece, carissime. Greka przecież była owym fons eruditionis antiquorum.
Quod sis, esse velis, nihilque malis;
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
Awatar użytkownika
syla
Civis Romanus
Posty: 72
Rejestracja: pt 18 sty 2008, 21:52
Lokalizacja: Germania :)

Post autor: syla »

Hej, już dawno nie zaglądałąm <szkoła, grrrr!!!> dziwisz się, że się zachwycałam Łaciną? Wiadomo, pierwsze dni, rozumiesz tekst z jakimiś 20 super łacińskimi słówkami, potrafisz odmienić "być" przez osoby, a nawet poznasz jakiś fajny przypadek, np. Nominativa :D No prezentuje się świetnie, szpan (na wsi :wink: ), przyjeżdżasz sobie w moim wieku (jak się zaczynałam uczyć łaciny) do Polski, powiesz, dajmy przykładowo proste SILENTIUM i wszyscy ŁAAAAAŁ!!!!!! <lol2> Albo że wiesz z jakiego słowa wzięło się cośtam, albo że znasz jakąś wieeeeeelką (haha) tabelkę z deklinacją taką i taką - no to przeciez szczyt marzeń :D Ale gorzej jak przyjdzie czas na naukę :twisted:
A co do słówek, to spróbuj powiedzieć nauczycielom u nas, że się nie mamy uczyć słówek na blaszkę :D My mamy tak, że mamy kilka podstawowych znaczeń (zazwyczaj 1 - 4) i musimy znać KAŻDE <hehe, i jeszcze czego>, a DODATKOWO pod słownictwem w książce jest kilka wyrażeń, których nie dałoby sie przetłumaczyć dosłownie, tych wyrażeń jest też zazwyczaj kilka wariantów tłumaczenia i tez trzeba znać wszystkie na pamięć :P A oprócz tego właśnie przed jakimś miesiącem wprowadzili nam łaskawie Passiv i musieliśmy nadrabiać wszystkie czasowniki, co uczyliśmy się ich od początku... No tragedia :? A na sprawdzianach, żeby nie było za łatwo, musimy podac wszystkie 4 formy, znaczenie, ale wplatają nam takie, co w ogóle nie mają Passiva :? (jakby ktoś nie wiedział, to po mojemu 4 forma od tacere to tacitum - ładne tłumaczenie :lol: )
No ale trudno, jak już mam za sobą wszystkie czasy, Passivy, nie passivy, jakieś koniugacje i deklinacje, to co jeszcze może być gorszego? Chodzi mi o gramatykę :P Mam tylko nadzieję, że Rzymianie nie wpadli na pomysł, żeby robić tryb przypuszczający... Prawda??? :?: :?: :?:
ODPOWIEDZ