Tłumaczenie tekstów jako podstawa nauczania łaciny?
Do zachytów nad łaciną w jej całokształcie dziejowym się dopiszę, z jakością polszczyzny w sieci się zgodzę, ale w hasło "i ty zostań łacińskim native speakerem" zwątpię (któż z nas może narodzić się na nowo* i na nowo uczyć się pierwszej swej mowy?).
*wiem, wiem, jakoś tak biblijnie to zabrzmiało
*wiem, wiem, jakoś tak biblijnie to zabrzmiało
et eunt homines mirari alta montium, et ingentes fluctus maris, et latissimos lapsus fluminum, et Oceani ambitum, et gyros siderum, et relinquunt se ipsos, nec mirantur (S. Augustini Confessiones)
- T. Christophorus Salsus
- Civis Romanus
- Posty: 96
- Rejestracja: śr 17 sty 2007, 17:42
- Lokalizacja: Civitas Weiheropolis, Gedanum
No - nie ma nic gorszego, niż puryści językowi... Cyceroniarzeinnuendo pisze:Utarło się takie denerwujące mnie przeświadczenie, że piękna łacina to tylko Cyceron. Do diaska!.
właściwie dla nich cała nasza współczesna łacina to jedno wielkie glossarium na miarę Du Cange'a
Polecam wspomnienia Jana Parandowskiego o Stanisławie Witkowskim (też ów purystą był) - są świetne anegdoty... chyba w "Szkicach" to było.
Bene ergo Physiologus dixit de castore.
- Martinus Petrus Garrulus
- Proconsul
- Posty: 2556
- Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
- Lokalizacja: Kraków
wiesz, jeśli chcesz najtiw spikera, to jest nim brat Martina Schuenemanna ów od małego mówił do niego wyłącznie po łacinie i tamten się nauczył:P tak więc czyż on jest nejtiw spikerem?:P
trzeba zdefiniować pojęcie łacińskiego nejtiw spikera, albo wprowadzić inne:P z resztą... o co tu się kłócić? przecież ciągłość mówienia po łacinie mówi sama za siebie - jeśli uczysz się mówić od kogoś, kto nauczył się mówić od kogoś, kto też wcześniej nauczył się mówić od ... Rzymianina, to czy nie możemy być spokojni o poprawność? z resztą... nie należy gdybać, tylko działać! nie należy bać się błędów, tylko zacząć mówić a z czasem nauczy się mówić dobrze:) przecież każdy ma jakieś wyczucie językowe...
i jeszcze: czy każdy z nas rodzi się ze znajomością polskiego? a odnoszę wrażenie, że mówicie o nejtiw spikerach jak właśnie o kimś, kto urodził się z darem mówienia w jakimś języku:P cóż więc za różnica, w jakim wieku nauczy się języka?
trzeba zdefiniować pojęcie łacińskiego nejtiw spikera, albo wprowadzić inne:P z resztą... o co tu się kłócić? przecież ciągłość mówienia po łacinie mówi sama za siebie - jeśli uczysz się mówić od kogoś, kto nauczył się mówić od kogoś, kto też wcześniej nauczył się mówić od ... Rzymianina, to czy nie możemy być spokojni o poprawność? z resztą... nie należy gdybać, tylko działać! nie należy bać się błędów, tylko zacząć mówić a z czasem nauczy się mówić dobrze:) przecież każdy ma jakieś wyczucie językowe...
i jeszcze: czy każdy z nas rodzi się ze znajomością polskiego? a odnoszę wrażenie, że mówicie o nejtiw spikerach jak właśnie o kimś, kto urodził się z darem mówienia w jakimś języku:P cóż więc za różnica, w jakim wieku nauczy się języka?
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
donec Ver veniat nos foveant pueri!
Sam Martin jest genialny jeśli o żywą chodzi. A brata jego bym chciała usłyszeć w "działaniu" bo Martin wiele o nim mówił W końcu po kimś pasję odziedziczył. A o Kajkyli mówi się, że lepiej mówi po łacinie niż w ojczystym niemieckim. I rzeczywiście, jak się jej posłucha, to odnosi się wrażenie, że to nie Niemka a rodowita Rzymianka
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
Ech, takiego apetytu mi narobiliście, że w przyszłym roku zawitam pewnie w letniej szkole żywej łaciny.
et eunt homines mirari alta montium, et ingentes fluctus maris, et latissimos lapsus fluminum, et Oceani ambitum, et gyros siderum, et relinquunt se ipsos, nec mirantur (S. Augustini Confessiones)
Zapraszamy! To ma jeszcze jedną bardzo fajną stronę. Poznaje się świetnych ludzi, z którymi utrzymuje się potem kontaktymjs pisze:Ech, takiego apetytu mi narobiliście, że w przyszłym roku zawitam pewnie w letniej szkole żywej łaciny.
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
-
- Senator
- Posty: 320
- Rejestracja: ndz 30 kwie 2006, 21:50
- Lokalizacja: civitas Posnaniensis
I to jest bardzo dobry argument! To, co? Szukamy jakiegoś pustkowia (najlepiej nad Morzem Śródziemnym), zasiedlamy je i powołujemy do życia państwo noworzymskie?C. Iulius Aquilius pisze:Zresztą zawsze pozostaje przykład hebrajskiego, dowodzący niezbicie, że pełne ożywienie języka wegetującego jest możliwe.
EDIT: No i oczywiście znalazłem drugą stronę medalu (albo dziurę w całym). Czy przypadkiem współczesny hebrajski nie ma się do hebrajszczyzny klasycznej (biblijnej) jak nowogrecki do greki starożytnej?
et eunt homines mirari alta montium, et ingentes fluctus maris, et latissimos lapsus fluminum, et Oceani ambitum, et gyros siderum, et relinquunt se ipsos, nec mirantur (S. Augustini Confessiones)
- Martinus Petrus Garrulus
- Proconsul
- Posty: 2556
- Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
- Lokalizacja: Kraków
Zdecydowanie wolę ożywiać łacinę niż uczyć się włoskiego. Dla mnie nowa greka i włoski są po prostu głośne i krzykliwe.Celtis pisze:mniej więcej tak zapewne więc zamiast ożywiać łacinę uczmy się włoskiego .
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
To i lepiej pewnie, że nie dane nam słyszeć starożytnych Greków czy Rzymian. Klimat ten sam, temperamenty pewnie podobne mieli... Wyobraźmy sobie np. że znaleźliśmy się oto pośród rzymskich kibiców (gladiatorzy, wyścigi rydwanów - to i kibice byli) lub wśród gawiedzi na igrzyskach olimpijskich... albo na targu niewolników sprzedają nas jako barbarzyńskie kuriozum leśne... Nie jest krzykliwie?innuendo pisze:Dla mnie nowa greka i włoski są po prostu głośne i krzykliwe.
et eunt homines mirari alta montium, et ingentes fluctus maris, et latissimos lapsus fluminum, et Oceani ambitum, et gyros siderum, et relinquunt se ipsos, nec mirantur (S. Augustini Confessiones)
- Flavius Aetius
- Propraetor
- Posty: 1115
- Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23
A ja spotkałem się z poglądem, że język niemiecki, język największych romantyków kontynentu, jest krzykliwy i ostry. No cóż, Niemcom dość daleko do temperamentu południowych nacji, a co dopiero powiedzieć o Norwegach czy Szwedach, oni to już zapewne konwersują ze sobą jak Entowie z "Władcy Pierścieni".
Quod sis, esse velis, nihilque malis;
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
- T. Christophorus Salsus
- Civis Romanus
- Posty: 96
- Rejestracja: śr 17 sty 2007, 17:42
- Lokalizacja: Civitas Weiheropolis, Gedanum