Tłumaczenie tekstów jako podstawa nauczania łaciny?

Dyskusje na dowolny temat.
Awatar użytkownika
mjs
Quaestor
Posty: 221
Rejestracja: śr 21 maja 2008, 00:57
Lokalizacja: terra Gothorum

Post autor: mjs »

Do zachytów nad łaciną w jej całokształcie dziejowym się dopiszę, z jakością polszczyzny w sieci się zgodzę, ale w hasło "i ty zostań łacińskim native speakerem" zwątpię (któż z nas może narodzić się na nowo* i na nowo uczyć się pierwszej swej mowy?). ;)

*wiem, wiem, jakoś tak biblijnie to zabrzmiało :)
et eunt homines mirari alta montium, et ingentes fluctus maris, et latissimos lapsus fluminum, et Oceani ambitum, et gyros siderum, et relinquunt se ipsos, nec mirantur (S. Augustini Confessiones)
Awatar użytkownika
innuendo
Protector domesticus
Posty: 1691
Rejestracja: ndz 05 lut 2006, 23:05
Lokalizacja: Varsovia

Post autor: innuendo »

Po cóż sięgać do Niemiec, skoro w Polsce mamy osoby wymiatające po łacinie :) Chociażby Staś Tekieli, czy Konrad Kokoszkiewicz.
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
Awatar użytkownika
T. Christophorus Salsus
Civis Romanus
Posty: 96
Rejestracja: śr 17 sty 2007, 17:42
Lokalizacja: Civitas Weiheropolis, Gedanum

Post autor: T. Christophorus Salsus »

innuendo pisze:Utarło się takie denerwujące mnie przeświadczenie, że piękna łacina to tylko Cyceron. Do diaska!.
No - nie ma nic gorszego, niż puryści językowi... Cyceroniarze :D

właściwie dla nich cała nasza współczesna łacina to jedno wielkie glossarium na miarę Du Cange'a :roll:

Polecam wspomnienia Jana Parandowskiego o Stanisławie Witkowskim (też ów purystą był) - są świetne anegdoty... chyba w "Szkicach" to było.
Bene ergo Physiologus dixit de castore.
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

wiesz, jeśli chcesz najtiw spikera, to jest nim brat Martina Schuenemanna :P ów od małego mówił do niego wyłącznie po łacinie i tamten się nauczył:P tak więc czyż on jest nejtiw spikerem?:P

trzeba zdefiniować pojęcie łacińskiego nejtiw spikera, albo wprowadzić inne:P z resztą... o co tu się kłócić? przecież ciągłość mówienia po łacinie mówi sama za siebie - jeśli uczysz się mówić od kogoś, kto nauczył się mówić od kogoś, kto też wcześniej nauczył się mówić od ... Rzymianina, to czy nie możemy być spokojni o poprawność? z resztą... nie należy gdybać, tylko działać! nie należy bać się błędów, tylko zacząć mówić a z czasem nauczy się mówić dobrze:) przecież każdy ma jakieś wyczucie językowe... :P

i jeszcze: czy każdy z nas rodzi się ze znajomością polskiego? a odnoszę wrażenie, że mówicie o nejtiw spikerach jak właśnie o kimś, kto urodził się z darem mówienia w jakimś języku:P cóż więc za różnica, w jakim wieku nauczy się języka?
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
Awatar użytkownika
innuendo
Protector domesticus
Posty: 1691
Rejestracja: ndz 05 lut 2006, 23:05
Lokalizacja: Varsovia

Post autor: innuendo »

Sam Martin jest genialny jeśli o żywą chodzi. A brata jego bym chciała usłyszeć w "działaniu" bo Martin wiele o nim mówił :) W końcu po kimś pasję odziedziczył. A o Kajkyli mówi się, że lepiej mówi po łacinie niż w ojczystym niemieckim. I rzeczywiście, jak się jej posłucha, to odnosi się wrażenie, że to nie Niemka a rodowita Rzymianka
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
Awatar użytkownika
mjs
Quaestor
Posty: 221
Rejestracja: śr 21 maja 2008, 00:57
Lokalizacja: terra Gothorum

Post autor: mjs »

Ech, takiego apetytu mi narobiliście, że w przyszłym roku zawitam pewnie w letniej szkole żywej łaciny. :)
et eunt homines mirari alta montium, et ingentes fluctus maris, et latissimos lapsus fluminum, et Oceani ambitum, et gyros siderum, et relinquunt se ipsos, nec mirantur (S. Augustini Confessiones)
Awatar użytkownika
innuendo
Protector domesticus
Posty: 1691
Rejestracja: ndz 05 lut 2006, 23:05
Lokalizacja: Varsovia

Post autor: innuendo »

mjs pisze:Ech, takiego apetytu mi narobiliście, że w przyszłym roku zawitam pewnie w letniej szkole żywej łaciny. :)
Zapraszamy! To ma jeszcze jedną bardzo fajną stronę. Poznaje się świetnych ludzi, z którymi utrzymuje się potem kontakty :)
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
C. Iulius Aquilius
Senator
Posty: 320
Rejestracja: ndz 30 kwie 2006, 21:50
Lokalizacja: civitas Posnaniensis

Post autor: C. Iulius Aquilius »

Zresztą zawsze pozostaje przykład hebrajskiego, dowodzący niezbicie, że pełne ożywienie języka wegetującego jest możliwe.
Oremus et pro perfidis Judaeis: ut Deus et Dominus noster auferat velamen de cordibus eorum; ut et ipsi agnoscant Jesum Christum Dominum nostrum.
http://derepublica.blox.pl
Awatar użytkownika
mjs
Quaestor
Posty: 221
Rejestracja: śr 21 maja 2008, 00:57
Lokalizacja: terra Gothorum

Post autor: mjs »

C. Iulius Aquilius pisze:Zresztą zawsze pozostaje przykład hebrajskiego, dowodzący niezbicie, że pełne ożywienie języka wegetującego jest możliwe.
I to jest bardzo dobry argument! To, co? Szukamy jakiegoś pustkowia (najlepiej nad Morzem Śródziemnym), zasiedlamy je i powołujemy do życia państwo noworzymskie? :idea:

EDIT: No i oczywiście znalazłem drugą stronę medalu (albo dziurę w całym). :D Czy przypadkiem współczesny hebrajski nie ma się do hebrajszczyzny klasycznej (biblijnej) jak nowogrecki do greki starożytnej?
et eunt homines mirari alta montium, et ingentes fluctus maris, et latissimos lapsus fluminum, et Oceani ambitum, et gyros siderum, et relinquunt se ipsos, nec mirantur (S. Augustini Confessiones)
Awatar użytkownika
Celtis
Aedilis curulis
Posty: 779
Rejestracja: pn 28 sie 2006, 17:49
Lokalizacja: skądinąd

Post autor: Celtis »

mniej więcej tak zapewne :) więc zamiast ożywiać łacinę uczmy się włoskiego :D.
[i](...)kiedy zaczęliśmy samodzielnie układać zdania po łacinie i stwierdziliśmy, że wykute prawidła gramatyczne jak pokorni niewolnicy spieszą obsługiwać nasze myśli, serca przepełniły się nam ogromną radością.[/i]
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

ej, aż tak się nie różni:P ma trochę słownictwa nowego, czas teraźniejszy... i nic poza tym:) trochę się oczywiście w wymowie różni:) ale te różnice nie są tak duże jak między łaciną i włoskim;)
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
Awatar użytkownika
innuendo
Protector domesticus
Posty: 1691
Rejestracja: ndz 05 lut 2006, 23:05
Lokalizacja: Varsovia

Post autor: innuendo »

Celtis pisze:mniej więcej tak zapewne :) więc zamiast ożywiać łacinę uczmy się włoskiego :D.
Zdecydowanie wolę ożywiać łacinę niż uczyć się włoskiego. Dla mnie nowa greka i włoski są po prostu głośne i krzykliwe.
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
Awatar użytkownika
mjs
Quaestor
Posty: 221
Rejestracja: śr 21 maja 2008, 00:57
Lokalizacja: terra Gothorum

Post autor: mjs »

innuendo pisze:Dla mnie nowa greka i włoski są po prostu głośne i krzykliwe.
To i lepiej pewnie, że nie dane nam słyszeć starożytnych Greków czy Rzymian. Klimat ten sam, temperamenty pewnie podobne mieli... ;) Wyobraźmy sobie np. że znaleźliśmy się oto pośród rzymskich kibiców (gladiatorzy, wyścigi rydwanów - to i kibice byli) lub wśród gawiedzi na igrzyskach olimpijskich... albo na targu niewolników sprzedają nas jako barbarzyńskie kuriozum leśne... Nie jest krzykliwie? :D
et eunt homines mirari alta montium, et ingentes fluctus maris, et latissimos lapsus fluminum, et Oceani ambitum, et gyros siderum, et relinquunt se ipsos, nec mirantur (S. Augustini Confessiones)
Awatar użytkownika
Flavius Aetius
Propraetor
Posty: 1115
Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23

Post autor: Flavius Aetius »

A ja spotkałem się z poglądem, że język niemiecki, język największych romantyków kontynentu, jest krzykliwy i ostry. No cóż, Niemcom dość daleko do temperamentu południowych nacji, a co dopiero powiedzieć o Norwegach czy Szwedach, oni to już zapewne konwersują ze sobą jak Entowie z "Władcy Pierścieni". :)
Quod sis, esse velis, nihilque malis;
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
Awatar użytkownika
T. Christophorus Salsus
Civis Romanus
Posty: 96
Rejestracja: śr 17 sty 2007, 17:42
Lokalizacja: Civitas Weiheropolis, Gedanum

Post autor: T. Christophorus Salsus »

U mnie efekt jest taki, że mówię mieszaniną łaciny, włoskiego i hiszpańskiego namiętnie przy tym używając niemieckiego spójnika "und" - i oto rezultaty mojej mizernej nauki :lol: Zdecydowanie już lepiej inwestować w żywą łacinę a olać języki romańskie...
Bene ergo Physiologus dixit de castore.
ODPOWIEDZ