Załamka ;( albo Uczta ;)

Dyskusje na dowolny temat.
Awatar użytkownika
Petroniusz
Civis Romanus
Posty: 80
Rejestracja: czw 21 lut 2008, 21:28
Lokalizacja: Lugdunum

Post autor: Petroniusz »

1. Nie powinniśmy uciekać od śmierci, ale też nie powinniśmy do niej biec.
2. Śmierć nie może być jedynym celem człowieka - bo kto powie, że wszelkie uczucia, między innymi miłość, ma mniejszy sens niż sama śmierć?
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
syla
Civis Romanus
Posty: 72
Rejestracja: pt 18 sty 2008, 21:52
Lokalizacja: Germania :)

Post autor: syla »

Teraz to dopiero mamy dział filozofii 8) Najlepiej jest chyba korzystać z życia póki można ;) Bo - jak to ktoś ("genialny") kiedys powiedział: "śmierć jest zazwyczaj nieodwracalna" :mrgreen:
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

mors inreparabilis videtur :lol:
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
Awatar użytkownika
innuendo
Protector domesticus
Posty: 1691
Rejestracja: ndz 05 lut 2006, 23:05
Lokalizacja: Varsovia

Post autor: innuendo »

Petroniusz pisze: 1. Nie powinniśmy uciekać od śmierci, ale też nie powinniśmy do niej biec.
2. Śmierć nie może być jedynym celem człowieka - bo kto powie, że wszelkie uczucia, między innymi miłość, ma mniejszy sens niż sama śmierć?

1. Zależy. Napisałam przecież, że zależy, jak kto na to patrzy.
2. Miłość zostawmy w spokoju. To temat śmierci.
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
Awatar użytkownika
Flavius Aetius
Propraetor
Posty: 1115
Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23

Post autor: Flavius Aetius »

po co te smętne rozmowy ? : ]

No właśnie, Petroni, wydaje mi się, że temat uległ pewnej banalizacji. Chodziło mi o to, aby oczywiście wykorzystywać w miarę swych możliwości dar życia i spełniać się w dyscyplinach uznanych przez siebie za zajmujące, lecz z drugiej strony mieć świadomość zawsze obecnego kresu tak, żeby nie doświadczać go w zdumieniu, strachu, gniewie. Nie sądzę jednak, że człowiek kiedykolwiek nauczy się umierać i śmierć zawsze będzie dlań niechcianym gościem zwłaszcza wtedy, kiedy będzie miał silne poczucie braku pełnego zrealizowania swoich planów. Gdy byłem młodszy bardzo często spotykałem się z poglądami, że nie warto niczego planować w życiu, bo i tak plany nie tyle ulegną zmianie, ile ich wypełnienie zostanie przerwane przez jakieś zdarzenie losowe. Niepodobna jednak, jak się wydaje, żyć bez choćby ogólnego harmonogramu i automatyzacji części czynności, inaczej bowiem grozi nieustanne poczucie niedopasowania i wyalienowania. Nie rozumiem, czemu tutejsza dyskusja skierowała się tak obszernie w stronę tematu śmierci, skoro nie istnieje moim zdaniem większa różnica pomiędzy życiem i śmiercią, ponieważ umieranie to integralna część życia, nawet jeśli większość widzi ją jako ów moment permanentnej utraty świadomości i zaniku funkcji witalnych.
Skoro dzielisz się z nami tutaj, Sylo, różnymi aforyzmami i ja chciałbym podzielić się z Tobą pewnymi pięknymi według mnie słowami: "Człowiek nigdy nie jest bardziej biedny w życiu, niż był w chwili narodzin." Nie pamiętam niestety, kto tak napisał, ale z pewnością miał słuszność. Optymiści mogliby dodać: "I nigdy nie jest bardziej bogaty w chwili śmierci cielesnej". Wiemy jednak, że nie zawsze tak bywa.
Quod sis, esse velis, nihilque malis;
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
Awatar użytkownika
Regiomontanus
Quaestor
Posty: 262
Rejestracja: śr 23 kwie 2008, 18:39
Lokalizacja: Consortio Populorum

Post autor: Regiomontanus »

R. K. Miller pisze:A ja jestem apostołem życia i życie będę głosił. Śmierć jest zła sama w sobie, nie jako brama do przyszłego życia, ale konanie i zgon są złe. Nigdy tego sam nie przeżyłem oczywiście, ale odczuwam głęboką niechęć na myśl o dniu, w którym umrę, mimo, że wierzę, że to nie będzie koniec.
No tak, miliony ludzi mówią codziennie (w różnych językach) "nunc et in hora mortis nostrae", ale w pewnym momencie człowiek zaczyna sobie uświadamiać, że kiedyś "nunc" to będzie właśnie "hora mortis". Nie wiem, ile macie lat, ale powiem Wam, że gdzieś w okolicach 30-35 roku życia przekonanie o własnej nieśmiertelności znika bezpowrotnie :-( Oczywiście, nastolatki myślą i mówią o śmierci, ale raczej w kategoriach romantyczno-abstrakcyjnych. Przekraczamy 35, i wtedy nagle wizja własnej śmierci staje się nie tylko boleśnie realna, ale w dodatku zatraca swą romantyczność...

Oczywiście najpierw ta wizja to przerażenie i niechęć, ale z biegiem czasu chyba człowiek się z tym oswaja. Kiedy się czyta opisy śmierci np. Św. Tomasza z Akwinu, czy Św. Marcina z Tours (u Sulpiciusa Severusa), to jest to pierwsza rzecz, która uderza: ich bezgraniczny spokój. Nawet, jeżeli niektóre z tych opisów są przesadzone przez hagiografów, to nie mam cienia wątpliwości, że ci ludzie nie czuli ani strachu, ani niechęci. Więc jest to możliwe - aczkolwiek trudne.
Montani semper liberi
Awatar użytkownika
Petroniusz
Civis Romanus
Posty: 80
Rejestracja: czw 21 lut 2008, 21:28
Lokalizacja: Lugdunum

Post autor: Petroniusz »

Flavius Aetius pisze:po co te smętne rozmowy ? : ]
Racja - nie warto ciągnąć tematu, iż każdy z nas traktuje go trochę inaczej. Zapewne wszyscy doszliby do kompromisu siedząc przed sobą en face :)

Uważam też, że już sam fakt nauki języka łacińskiego :D - pokazuje, że życie to nie jest największa marność:) Że potrafimy dostrzec - jedną ze piękniejszych stron :)

Tak mi się skojarzyło:) W lutowym numerze "Wiedzy i Życia" - artykuł pt. "Uczta z trupami", czyli pogrzeb w starożytności :) Przyjemnie mi się go czytało a i ciekawy.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
syla
Civis Romanus
Posty: 72
Rejestracja: pt 18 sty 2008, 21:52
Lokalizacja: Germania :)

Post autor: syla »

Flavius Aetius pisze:"Człowiek nigdy nie jest bardziej biedny w życiu, niż był w chwili narodzin." Nie pamiętam niestety, kto tak napisał, ale z pewnością miał słuszność.
Zgadzam się :) A tak w ogóle temat pierwotnie wcale nie był o śmierci - najpierw było moje narzekanie :wink: Później przeszło na temat zmian w szkołach, a przy wzmiance o emeryturze temat został skierowany na śmierć. :D
Awatar użytkownika
innuendo
Protector domesticus
Posty: 1691
Rejestracja: ndz 05 lut 2006, 23:05
Lokalizacja: Varsovia

Post autor: innuendo »

Bo to na ogół tak jest, że wpierw jest smęcenie, potem depresja, a potem, co poniektórzy kończą swoje życie.
To może dla odmiany teraz o czymś przyjemnym?
I am raised up and I will not reject the flute,
O ruler of my mind. Look, he stirs me up,
Euoi, the ivy now whirls me round in Bacchic contest. -Sophocles
Awatar użytkownika
Petroniusz
Civis Romanus
Posty: 80
Rejestracja: czw 21 lut 2008, 21:28
Lokalizacja: Lugdunum

Post autor: Petroniusz »

Tak, ja mam takie pytanie, a nie chcę zakładać nowego tematu. Czy ktoś może mi podać przykład tytułu pracy licencjackiej/magisterskiej? :D Zastanawiam się jak moża taka wyglądać w stosunku do języka starożytnego :)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Flavius Aetius
Propraetor
Posty: 1115
Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23

Post autor: Flavius Aetius »

To zależy, czy chcesz się zajmować stricte językiem czy na przykład pewnym wycinkiem literatury starożytnej. Mój dotyczy właśnie literatury i brzmi: "Kreacje typów zawodowych w komedii i satyrze rzymskiej na przykładzie Plauta i Juwenalisa."
Quod sis, esse velis, nihilque malis;
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
Awatar użytkownika
Martinus Petrus Garrulus
Proconsul
Posty: 2556
Rejestracja: ndz 19 lut 2006, 23:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Martinus Petrus Garrulus »

no to pięknie:) to teraz zbierzmy posty i wydajmy ten topik pod nazwą "uczta":)

swoją drogą, czy ktoś jeszcze pamięta, od czego się ów bardzo popularny topik zaczął?:P
Nulli parcit hiems, nullus quoque frigore gaudet,
donec Ver veniat nos foveant pueri!
Awatar użytkownika
Flavius Aetius
Propraetor
Posty: 1115
Rejestracja: pt 28 kwie 2006, 22:23

Post autor: Flavius Aetius »

"Δειπνοσοφισται β" :)

Zaczął się prawdopodobnie od tytułowej załamki, ale o co chodziło, nie chce mi się już zbytnio sprawdzać, a i sprawa wydaje się mocno przedawniona.
Quod sis, esse velis, nihilque malis;
Summum nec metuas diem nec optes.
Marcus Valerius Martialis X, 47 12-13
Awatar użytkownika
syla
Civis Romanus
Posty: 72
Rejestracja: pt 18 sty 2008, 21:52
Lokalizacja: Germania :)

Post autor: syla »

Jestem za :mrgreen: Proponuję wykasować te pierwsze strony mojego zrzędzenia i zmienić nazwę topiku :D Bo to właśnie od tego się ten temat zaczął :mrgreen:
Helwiusz Pertynaks
Tribunus militum
Posty: 177
Rejestracja: wt 16 sty 2007, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Helwiusz Pertynaks »

A sama łacina nie wydaje Ci się juz taka straszna i maskryczna? :wink:
... beznadziejnym, Ikarowym lotem byłby cały wysiłek kultury nowoczeswnej, gdyby przez nierozwagę straciła podporę tych skrzydeł, które jej przypiął geniusz kultury klasycznej.
Gustaw Przychodzki
ODPOWIEDZ