kursy języków starożytnych w Krakowie

[Martinus Petrus Garrulus]

wiesz, tytuł profesora mógłby mnie zadowolic, ale pomyśl o inych tysiacach osób na świecie, które mogłyby zrobic certyfikat z łaciny

ha... niechno ja skończę studia i niechże by mnie chcieli na uniwerku, niechże bym zrobił doktorat... sam zorganizowałbym takie "certyfikaty" i honorował je oim dziurawym nazwiskiem

[Heliotis]

Zaiste, już mi się przed oczyma maluje, jakie wrażenie te certyfikaty zrobią. Ogólnie, na świecie. Powiedzmy, odpowiadam na ogłoszenie w barze: "Zatrudnimy studentkę ze znajomością języków obcych". "- A ma pani jakieś certyfikaty? - Tak, oczywiście, mam certyfikat z łaciny wystawiony przez samego Marcina Loch!".

[Martinus Petrus Garrulus]

a co? nie? nonne cogitatis homines magnis oculis spectare??? (matko!!! Rzmanie nie mieli infinitivusów coniunctivi!!! - cholera... co z tym zrobić??? może nie ACI, tylko jakieś coś nnego??? )

[Celtis]

może "spectaturos"? zależy, czy to wytrzeszczanie oczu będzie stanem przyszłym, czy pomyślanym

[Martinus Petrus Garrulus]

no może i coniugatio periphrastica jest jakims wyjściem z sytłacji, ale nie oddaje tego "potentialisu" - choć właściwie dlaczego potentialis? przecież to czynność przyszła, o której wiem, że jest realna i pewna... to chyba tylko taki koniunktiw polsko-retoryczny: "czyż nie sądzisz, że ludzie wytrzeszczaliby oczy?"... może to trzeba jakąś formą "nonne" oddać

[ondraszek]

niedługo będę wiedział więcej o owych kursach - napisałem maila do Pauliny

coś więcej wiadomo o tych kursach?
pozdr.
ondraszek

[Martinus Petrus Garrulus]

szczerze mówiąc, troszkę zaniedbałem ten temat; wiem więcej: tzn. na czym polegają te kursy w Warszawie, żeby tu coś takiego zrobić potrzeba jakichś zapaleńców i siły przebicia... - myślę, że dałoby się to załatwić

a kto pyta?